Thursday, January 3, 2013

Wolność umysłu - Teresa Torańska B"P

Wczoraj dowiedzieliśmy się o śmierci Teresy Torańskiej. Była to dla mnie wiadomość szokująca, nie wiedziałam nic o jej chorobie. Spotkałyśmy się raz podczas promocji książki Kostka Geberta, od Alef do Taf, to Ona prowadziła spotkanie.

Teresa Torańska pracowała w redakcji Argumentów, którą współtworzył mój ojciec. Po zamknięciu Po Prostu i latach zakazów druku grupa dziennikarzy, próbowała w tej redakcji odtworzyć klimat Po prostu. Dołączyła do nich grupa młodych dziennikarzy, była w niej również Teresa. Było coś niezwykłego w pokoleniu tych ocaleńców, każdy z jakiś koszmarem za sobą starał się stworzyć lepszy świat, w szarej rzeczywistości komunizmu. To był czas w którym słowo Żyd mówiło się szeptem. Teresa powiedziała mi tylko, że ojciec tego nigdy nie ukrywał, w czasach w których wielu zmieniało nazwiska i życiorysy. Doceniała tą odwagę, zresztą ta odwaga była ozdobą jej duszy i umysłu.

Wolność wymaga odwagi. Wymaga mówienia rzeczy niewygodnych, wymaga kontrowania tego co powszechnie intuicyjne, tego co akceptowalne, co wydaje się słuszne z samej zasady.

To, co mam na talerzu, to co mam w głowie, w sercu - nie zawsze da się wyjaśnić w sposób, który współodczuje druga osoba. Wolność to odwaga bycia sobą i wiary w to prawo, nawet wtedy gdy nie jesteśmy rozumiani, kiedy narażamy się na śmieszność, a nawet na agresję.

Słowo antysemityzm znów powraca na łamy gazet. Trochę rzadziej, a szkoda pojawia się termin wolność, tolerancja, szacunek do inności oraz ksenofobia, strach przed innym i obcym.

Żydzi nie muszą mieszkać w Polsce. Wolność umysłu to również wolność miejsca w którym przebywamy. Jeśli wyjedziemy znajdziemy miejsca otwarte, ale Polska pozostanie ze swym problemem. Kraj zamykający się na obcych, innych, onych, na ich punkt widzenia, na ich inność, kontrintuicyjność - to kraj i społeczeństwo, które samo siebie skazuje na okowy.

Zniewolenie to nie tylko wojsko, to również wewnętrzny patrol, to podwójne standardy, dla swoich i obcych i narastający strach, by tym onym, tym obcym się nie stać.

Niewidzialne mury, które okalają umysły są groźniejsze niż te ze stali i kamieni. Kamienie łatwiej przełamać niż zniewolony umysł. Pozornie niewinne konieczności bycia ok, bycia, takim jak wszyscy do okoła, mówienia tego co inni mówią - też budują moralne i mentalne więzienia.

Jestem niezwykle wdzięczna Teresie spotkanie i rozmowę, za tą odwagę mówienia i robienia tego, w co się wierzy i tego co porusza serce. Mam ogromną nadzieję, że to czego uczyła nas wszystkich nie zostanie zaprzepaszczone.

Trudno to napisać Teresa Toraństka błogosławionej pamięci... Jednak pamięć ma ogromną moc - są ludzie, którzy żyją, po tym jak ich czas się skończył, bo ożywilli umysły innych. Teresa jest taką osobą.

No comments:

Post a Comment