Showing posts with label holokaust. Show all posts
Showing posts with label holokaust. Show all posts

Monday, July 16, 2012

http://varshe.org.pl

http://varshe.org.pl To wspaniała nowa strona o żydowskiej Warszawie. Bardzo gorąco ją polecam! Anna Ciałowicz jest historykiem, expertką języka Jidysz i Żydowskiej Kultury. 

http://varshe.org.pl/en This is new amazing website about Jewish Warsaw also in English and I recommend content. Anna Ciałowiłowicz is historian expert of Yiddish and Jewish culture.

Welcome! Zapraszamy!

Wednesday, July 11, 2012

anty-dzień, anty-Polska, anty- świat



Po gruzach świata idzie mała dziewczynka. Wydaje się, że jest niewinna i bezradna, martwa podobnie jak jej majtający miś. W tej dziewczynce jest obraz zniszczonego świata - już niema miejsca na dzieciństwo. Widmo doskonałe - czyli takie, które przeraża kontrastem między tym, co być powinno, a tym co jest.

Myślę teraz trochę o mojej mamie wracającej do zniszczonej Warszawy z Rzymu. Ocalił ją włoski ruch oporu na dzień przed likwidacją obozu niemieckiego, w którym się znalazła jako dziecko znalazła się cudem unikając Auschwitz.

Dziś jest dopiero 11 lipca - miesiąc temu wróciłam z Nowego Jorku - wydawało mi się, że się odnalazłam - pojechałam do Lublina, potem Krakowa - spotkałam wielu starych przyjaciół, z którymi snujemy nowe plany. Jednak czuję się zagubiona i osamotniona. Może coraz lepiej rozumiem przepaść, która dzieli mnie Żydówkę ode mnie Polki i znów nie wiem jak poskładać te dwie połówki i jak je pogodzić. Te dwie narracje nie składają się w jedną. Świadkowie tego samego wydarzenia składało zupełnie różne zeznania. W sytuacjach zagorzenia czy niepewności szuka jasnych- jednoznacznych odpowiedzi. Wszystkie jasne i oczywiste odpowiedzi jednak zostały już jednak obalone.

Polska jednak jest bez Żydów, mimo setek festiwali i projektów, mimo tylu działań i projektów - nasze istnienie tu wcale nie jest przesądzone. Ciągłe wysiłki moje,  Gminy i Związku, licznych organizacji żydowskich i działań podejmowanych przez osoby prywatne - wciąż jest tu trudno żyć. Wciąż jednak natrafiam też na ho sztaplerów, którzy na Żydach w Polsce próbują zbijać kasę. Żenujące obrazki z żydkiem trzymającym pieniążki są najbardziej prymitywnym przejawem takich zachowań. Żyda można łatwo zrabować – jest źródłem łatwego dochodu. Można przeorać cmentarz żydowski, ukraść kamienie nagrobne i nie czuć żadnej odpowiedzialności. Od momentu, gdy zauważyłam, że na widok mojej gwiazdki ceny towarów skaczą podejrzliwie w górę – na bazarach i tam gdzie ceny nie są ustalone z góry chowam ją pod bluzkę. Nie chcę być kolejnym okradanym Żydem w Polsce.

Trudno się dziwić, że większość Żydów nauczyła się żyć bez Polski, a Polacy chyba jednak nie potrzebują Żydów. Historia przechodzi do historii. Pamięć zapada się sama w sobie.

Kilka dni temu byłam w Kielcach na obchodach związanych z upamiętnieniem tamtejszego pogromu. To jedno wydarzenie w historii - jeszcze 42 ofiary w kraju, w którym zamordowano miliony. Lojalność wobec lokalnych działaczy, a dokładnie wobec Bogdana Białka, który wkłada ogromny wysiłek w to by pamięć trwała, nie pozwala mi na szczerość. Ta byłaby niezwykle gorzka. Dziękuję Ci Bogdanie za całe serce, które wkładasz w to, co robisz- są tacy goje, dla których chce się być Żydem. Szkoda, że jest Was aż tak mało...

To, co dotknęło, co spotkało społeczności żydowskie na tym terenie. W czasie wojny i po niej, prześladowania zarówno niemieckie jak i komunistyczne. Zrabowany dorobek pokoleń - odebrane tradycje i pamięć. Nieludzkie decyzje by ratować dzieci kosztem pamięci i rodzinnych więzi - to wszystko wciąż tkwi raną w żydowskim narodzie i naszej świadomości. Polacy zdają sobie z tego sprawę w stopniu bardzo ograniczonym.

Wciąż słyszę "my też cierpieliśmy" czytam na FaceBooku,  ”holokaust zwierząt" - słyszę w sklepie wegetariańskim w Trawce na Placu Grzybowskim, w dawnej pożydowskiej kamienicy - bo to, co robi nasza cywilizacja to dokładnie to samo, co robiono Żydom, "holokaust Palestyńczyków" - czytam na forach.

To, że było takie wydarzenie jak holokaust, które było częścią szerszego kataklizmu, które dotknęło milionów obywateli większości krajów na tej planecie (a na pewno nie tylko Europy) - Zagłada Żydów wciąż wyróżnia się i odcina od reszty.

W Polskiej prasie prawicowej są artykuły o żydowskich mordercach z gett, komunistycznych agentach pochodzenia żydowskiego i wpisy na temat palestyńskich dzieci. Sęk w tym, że to niema nic do rzeczy.

Życie żydowskie w Polsce będzie trudne lub wręcz niemożliwe, jeśli nie spróbujemy nauczyć się szacunku do Żydów i zrozumienia dla ich losu.

Zwierzęta cierpią bardziej niż ludzie i nie mają głosu. Jestem w pełni świadoma tego i sądzę, że należy zrobić wszystko, co jesteśmy wstanie by to cierpienie - masowe, komercyjne i mechaniczne zmniejszać. Jednak określenie Holokaust Zwierząt uderza w Ofiary Zagłady - odbiera im głos i chyba jednak człowieczeństwo. Krowa nie jest lepsza od człowieka, ale mordowanie drugiego człowieka, ten kanibalistyczny (nieznany w świcie zwierząt precedens) przemyślany politycznie, zaplanowany mord dokonany dla sadystycznej satysfakcji i poczucia wyższości - upadla ludzkość, a więc i ofiarę tego mordu, która tak bardzo pragnęła pozostać człowiekiem.  Bardziej niż nasz głód mięsa innego gatunku - upodla nas destrukcyjne samozniszczenie. Walczmy o prawa zwierząt i nie wykorzystujmy jego cierpień do naszych politycznych gierek.  Postarajmy się podtrzymywać godność człowieka, również Żyda. Rozmawiajmy ze sobą z szacunkiem i doceniajmy nasze wysiłki by pozostać człowiekiem, w dobrym tego słowa znaczeniu.

Sunday, July 8, 2012

anty-hipokryzja!


W poprzednim poście pisałam o Polskim antysemityzmie - to znaczy o tym, że mimo oczywistych faktów jest dość dużo osób bezmyślnie powtarzających frazes "w Polsce niema antysemityzmu".

W równym stopniu wkurzają mnie ludzie, którzy w podobnym tonie mówią "wszyscy Polacy są antysemitami" lub "Polacy to złośliwy naród" wypowiadane zarówno przez Polaków i jak i Żydów.

Słyszę też o żydowskim antypolonizmie – przepraszam, a czego oczekiwać po tym, czego w Europie Żydzi doświadczyli. Jednak stekiem bezmózgich bzdur jest twierdzenie, że Żydzi na Polakach się mszczą. Mamy ważniejsze rzeczy na głowie np. przetrwać – zbudować Państwo Izrael i zachować tożsamość – niż niszczenie kogokolwiek.

Brudne sumienie wywołuje zwidy. Książki o prześladujących Polaków duszach żydowskich – to właśnie przejaw takiego lęku. Żyd stał się złym duchem, który prześladuje polskość. Ten zły duch jednak jest jedynie w wyobraźni Polaków.

Im więcej autentycznej przemocy wobec Żydów na danym terenie – tym większy strach i tym większy antysemityzm. Proste mechanizmy. Na terenach na których były antysemickie pogromy - odraza do Żydów jest najsilniejsza. W reakcji na to są też - rzadkie, ale silne wyrazy sympatii, przejawy pamięci i filosemityzmu.

Żydzi boją się tego poczucia winy. Unikają zarówno antysemitów, filosemitów – jak i Polaków, którzy na siłę wynajdują sobie żydowskie korzenie. Wszystkie te zachowania – wynikają z nieprzerobienia w sobie poczucia odpowiedzialności zbiorowej, która wciąż ciąży w świadomości Polaków. Większość Polaków urodziła się już po wojnie i niema nic wspólnego z tym co się stało. Jednak każdy doskonale wie, że zniknięcie Żydów z tych terenów obciąża Polaków, nawet, jeśli (co niestety nie jest prawdą) w żaden sposób Polacy nie uczestniczyliby w mordowaniu Żydów. Niewygodna wstydliwa prawda. Są osoby, które jednocześnie czują ulgę, że Żydów już niema. Jeden problem mniej. Nie wszyscy chcą żyć w wielonarodowym państwie. Polska powinna być też katolicka.

To, co stało się – się nie odstanie – to nie jest koniec historii ani Żydów, ani Polaków. Warto ruszyć się z mentalnej próżni.

Denerwują mnie też ludzie, którzy uprzedzenia stają się ignorować i udawać, że antysemityzmu lub anty-polskich stereotypów niema. Osoby, które funkcjonować tak jakby nigdy nic się nie stało. Trochę pisał o tym mój ojciec w historycznym tekście, – „Kiedy budzą się demony” w okresie gomułkowskim. Zamykanie oczu na nie widzenie związków pomiędzy tym, co było i tym co jest mówione - bywa groźne.

Tak jesteśmy poprzedzani, myślimy w sposób stereotypowy - jesteśmy złośliwie nastawieni do siebie na wzajem i do siebie samych. Udawanie, że jest inaczej jest po prostu głupie, bo dziś każdy ma Internet i zdaje sobie sprawę z tego, co mówi się szeptem. To samo, co mówi się szeptem mówi się pod pseudonimem na głos lub wręcz krzycząc.

Nie nauczyliśmy rozmawiać się ze sobą nawzajem i wciąż mamy nadzieję, że uda się jakoś tego uniknąć. Nikt nie był święty, ani w czasie wojny, ani po niej. Święci ginęli – jesteśmy potomkami, tych, którzy na różne sposoby chodzili na kompromis by przetrwać. Warto o tym pamiętać, że ratowanie życia jest rzeczą słuszną. Nawet, jeśli kradniemy by przetrwać – nasze religie dopuszczają do naruszenia prawa w celu ratowania życia. Zemsta to, co innego.  Zemsta zamyka i naprawdę morduje. Zemsta jest pierworodnym dzieckiem hipokryzji.  Na szczęście nikt nie chce się mścić i to łączy zdecydowaną większość Polaków i Żydów. Jesteśmy (Polacy i Żydzi) bękartami hipokryzji – jesteśmy ślepcami udającymi, otwartych i świadomych własnej historii – w rzeczywistości karmimy się życzeniowym myśleniem. Polacy i Żydzi zachowywali się najczęściej w strasznych czasach – tak jak te czasy – strasznie. Teraz warto sobie to po prostu wybaczyć i nauczyć się rozmawiać pomimo tych doświadczeń, bo nikt nie był bez winy.