24
godziny na dobę zajmuję się sprawami żydowskimi i odrodzeniem żydowskim w
Polsce.
Pewien mój znajomy,
który i nawet robi filmy związane z tymi kwestiami odsunął mi ciekawy temat -
BDSM, spankingu, dominacji i innych tego typu zachowań .
Znalazłam bardzo
ciekawą analogię. W DBSM w większości niema niczego nie legalnego czy nawet nie
właściwego z punktu widzenia religii czy moralności. Domowa Dyscyplina pojawia
się w kontekście tradycyjnych rodzin chrześcijańskich, która polega na tworzeniu
związku opartego na dominacji mężczyzny. Istnieje jej islamski odpowiednik i
można z łatwością wyobrazić sobie takie zachowania w patriarchalnej rodzinie
żydowskiej. Tylko z jakiegoś powodu właściwie o tym się nie mówi.
Przemoc fizyczna, ta
patologiczna istnieje w rodzinach żydowskich. Jest to jeden z problemów
omawianych przy szkoleniu rabinów i rabinek (oraz maharat, manhigot czy poskot
halaha), kobiet pracujących w mykwach czy osób przygotowujących pary do ślubu.
W Chasydzkich środowiskach dziewczęta przed ślubem uczy, że jeśli je mąż uderzy
mają się natychmiast wyprowadzać zabierając dzieci i zgłaszać się do sądu
rabinackiego po rozwód. W środowiskach otwarto-ortodoksyjnych zachęca się do
podpisywania dokumentów przed ślubem. Chodzi oto by jak najszybciej kobiety
otrzymywały listy rozwodowe, – czyli Get. Przemoc w rodzinach żydowskich to temat
na osobny wpis, jednak co jednak dzieje się, gdy para, oboje partnerzy są zainteresowani
innym stylem zachowań seksualnych i gry wstępnej? A może, jeśli chcą żyć w
związku opartym na dominacji i karach cielesnych – to prawo religijne nie
powinno tego ograniczać?
Prawo żydowskie nie
zabrania żadnych praktyk intymnych, o ile nie prowadzą one do uszczerbku na
zdrowiu i nie naruszają innych zakazów judaizmu np. szabatu czy przepisów prawa
małżeńskiego związanego z miesiączkowaniem i chodzeniem do mykwy. Dozwolony
jest seks analny, w większości środowisk również oralny, więc właściwie, co
niewłaściwego jest w sparkingu?
Jest takie wyrażenie
w powtarzane od pokoleń (pewnie z przed Talmudu jeszcze) "Wszystko między mężem,
a żoną jest dozwolone". Drzwi
alkowy są przed nami zamknięte. Rabini powinni pozostać po ich drugiej stronie –
no chyba, że to ich alkowa…
Z drugiej strony
przemoc jest niebezpieczna. Co stanie się, gdy strona dominująca (mężczyzna lub
kobieta) straci panowanie, jeśli dojdzie do okaleczeń, jest w tym coś, co
ludzie nazywają - nie zdrowym, nie właściwym? Czy chcemy wspierać świat, w
którym przemoc jest źródłem przyjemności? Czy ból powinien być elementem miłości?
Czy człowiek nie dość cierpi - już w sposób naturalny partner powinien dążyć do
tego by te cierpienie minimalizować? Skoro jednak prawo żydowskie zamyka przed
nami możliwość ingerowania prawnie w to co dzieje się w życiu intymnym – należy
ten zakaz traktować poważnie.
Jeśli pokonamy te
moralne pytania i uznamy, że w naszym świecie jest miejsce dla par, które
pragną doświadczać owej problematycznej dominacji i uznamy, że jest to
dozwolone – to czy powinniśmy również uczestniczyć i pomagać parom, które chcą
taki styl życia prowadzić – znajdować odpowiednich partnerów?
Pojawia się kolejny
problem i ciekawe pytanie - jak w systemie, sziduchu - czyli małżeństw do
pewnego stopnia aranżowanych znaleźć osobę o podobnych zainteresowaniach
seksualnych. Choć szukamy męża/żony tematy intymne zostawiamy na sam koniec –
czasem poruszane są dopiero na ostatnich etapach przygotowań do ślubu lub w
gorszym wypadku podczas nocy poślubnej. Czy XXI wiek nie jest najwyższym czasem
by te zachowania zmienić?
Oto wpis na blogu,
który znalazłam - myślę, że zainteresuje nie tylko zaintersowanych spankingiem ;)