Showing posts with label kobieta. Show all posts
Showing posts with label kobieta. Show all posts

Monday, July 16, 2012

http://varshe.org.pl

http://varshe.org.pl To wspaniała nowa strona o żydowskiej Warszawie. Bardzo gorąco ją polecam! Anna Ciałowicz jest historykiem, expertką języka Jidysz i Żydowskiej Kultury. 

http://varshe.org.pl/en This is new amazing website about Jewish Warsaw also in English and I recommend content. Anna Ciałowiłowicz is historian expert of Yiddish and Jewish culture.

Welcome! Zapraszamy!

Tuesday, July 10, 2012

BDSM, spanking i Domowa Dyscyplina w żydowskim wydaniu - post dozwolony od lat 18-tu (poważnie)

24 godziny na dobę zajmuję się sprawami żydowskimi i odrodzeniem żydowskim w Polsce. 

Pewien mój znajomy, który i nawet robi filmy związane z tymi kwestiami odsunął mi ciekawy temat - BDSM, spankingu, dominacji i innych tego typu zachowań . 

Znalazłam bardzo ciekawą analogię. W DBSM w większości niema niczego nie legalnego czy nawet nie właściwego z punktu widzenia religii czy moralności. Domowa Dyscyplina pojawia się w kontekście tradycyjnych rodzin chrześcijańskich, która polega na tworzeniu związku opartego na dominacji mężczyzny. Istnieje jej islamski odpowiednik i można z łatwością wyobrazić sobie takie zachowania w patriarchalnej rodzinie żydowskiej. Tylko z jakiegoś powodu właściwie o tym się nie mówi.


Przemoc fizyczna, ta patologiczna istnieje w rodzinach żydowskich. Jest to jeden z problemów omawianych przy szkoleniu rabinów i rabinek (oraz maharat, manhigot czy poskot halaha), kobiet pracujących w mykwach czy osób przygotowujących pary do ślubu. W Chasydzkich środowiskach dziewczęta przed ślubem uczy, że jeśli je mąż uderzy mają się natychmiast wyprowadzać zabierając dzieci i zgłaszać się do sądu rabinackiego po rozwód. W środowiskach otwarto-ortodoksyjnych zachęca się do podpisywania dokumentów przed ślubem. Chodzi oto by jak najszybciej kobiety otrzymywały listy rozwodowe, – czyli Get. Przemoc w rodzinach żydowskich to temat na osobny wpis, jednak co jednak dzieje się, gdy para, oboje partnerzy są zainteresowani innym stylem zachowań seksualnych i gry wstępnej? A może, jeśli chcą żyć w związku opartym na dominacji i karach cielesnych – to prawo religijne nie powinno tego ograniczać? 

Prawo żydowskie nie zabrania żadnych praktyk intymnych, o ile nie prowadzą one do uszczerbku na zdrowiu i nie naruszają innych zakazów judaizmu np. szabatu czy przepisów prawa małżeńskiego związanego z miesiączkowaniem i chodzeniem do mykwy. Dozwolony jest seks analny, w większości środowisk również oralny, więc właściwie, co niewłaściwego jest w sparkingu?

Jest takie wyrażenie w powtarzane od pokoleń (pewnie z przed Talmudu jeszcze) "Wszystko między mężem, a żoną jest dozwolone".  Drzwi alkowy są przed nami zamknięte. Rabini powinni pozostać po ich drugiej stronie – no chyba, że to ich alkowa…

Z drugiej strony przemoc jest niebezpieczna. Co stanie się, gdy strona dominująca (mężczyzna lub kobieta) straci panowanie, jeśli dojdzie do okaleczeń, jest w tym coś, co ludzie nazywają - nie zdrowym, nie właściwym? Czy chcemy wspierać świat, w którym przemoc jest źródłem przyjemności? Czy ból powinien być elementem miłości? Czy człowiek nie dość cierpi - już w sposób naturalny partner powinien dążyć do tego by te cierpienie minimalizować? Skoro jednak prawo żydowskie zamyka przed nami możliwość ingerowania prawnie w to co dzieje się w życiu intymnym – należy ten zakaz traktować poważnie.

Jeśli pokonamy te moralne pytania i uznamy, że w naszym świecie jest miejsce dla par, które pragną doświadczać owej problematycznej dominacji i uznamy, że jest to dozwolone – to czy powinniśmy również uczestniczyć i pomagać parom, które chcą taki styl życia prowadzić – znajdować odpowiednich partnerów?

Pojawia się kolejny problem i ciekawe pytanie - jak w systemie, sziduchu - czyli małżeństw do pewnego stopnia aranżowanych znaleźć osobę o podobnych zainteresowaniach seksualnych. Choć szukamy męża/żony tematy intymne zostawiamy na sam koniec – czasem poruszane są dopiero na ostatnich etapach przygotowań do ślubu lub w gorszym wypadku podczas nocy poślubnej. Czy XXI wiek nie jest najwyższym czasem by te zachowania zmienić?

Oto wpis na blogu, który znalazłam - myślę, że zainteresuje nie tylko zaintersowanych spankingiem ;)