Monday, November 26, 2012

Urodzinowe sny..

Jakieś 150 osób opublikowało na moim profilu życzenia urodzinowe. Wiele kolejnych dostałam w prywatnych wiadomościach, sms-ach i mailach.. Chciałam Wam podziękować, szczególnie tym, którym nie zdążyłam jeszcze odpisać.

Ktoś mnie zapytał o myśli urodzinowe. Część znajduje się na Facebooku. Jeden z nich opisuje mój sen... Sen to magiczna przestrzeń, brama do przyłego świata, drzwi duszy... Zasugerowałam by robić zdjęcia, albo filmy z tego co nam się śni było sporo komentarzy - większość była przeciwna. Nie miałam odwagi powiedzieć dlaczego właściwie chciałabym móc to zrobić. w snach bardzo często odwiedzam miejsca przed wojną, spotykam ludzi, którzy opowiadają mi o swoich losach, czasem bardzo tragicznych. Czasem uczestniczę w tamtych wydarzeniach, odwiedzamy miejsca albo po prostu jesteśmy ze sobą... W tym świecie niema interenetu, komputerów, telewizji, czasem tylko gra muzyka... Za oknem kwitną kwiaty. Budynki, które odeszły wraz z tamtymi ludźmi napełniają się na powrót życiem. To trudne do opisania. Jest tam tyle światła, nadzieji, pozytywnej energii, tyle siły... Czasem spotykam pojedyńcze osoby, czasem są nas nieprzeliczone tłumy... Kiedyś odwiedziłam coś jak harcerski obóz w którym byli izraelczycy młodzi chłopcy i dziewczęta - nie byłam jednym z nich, ale bardzo przyjaźnie mnie przyjmowali. Potem się zastanawiałam, że to zupełnie inny świat niż tych ludzi, ktorzy zginęli w czasie wojny - dopiero teraz zrozumiałam co mi się śniło, a może nawet po co tam byłam... Kiedy się budzę ogarnia mnie dogłębny smutek wracam do świata, z ktorego oni odeszli. Jakoś jednak codziennie na nowo uczę się wracać do siebie, do realiów tego życia. Uczę się nie tęsknić na jawie, ale czerpać z tamtej siły i nadzieji, którą daje... W końcu sny powracają. Trzeba umieć żyć mimo wszystko... Czasem w tych snach dowiaduję się czegoś ważnego o przyszłości. Każdy dzień życia zbliża mnie do momentu, kiedy już nie będę musiała się z nimi rozstawać. Chciałabym móc zrobić zdjęcia, film - chciałabym podzielić się tymi opowieściami. Czasem udaje mi się coś zapisać jak tą myśl o szeptach rabinów. To była taka szara sceneria, budynki, uliczki wiatr, z budynków i wiatru dochodziły szepty zlewały się w głos, który powiedział coś takiego - "nie szukaj niezwykłości w świecie, usłyszysz nasze głosy, gdy przestanieszszukać w świecie niezwykłości, niecodzienności. Prawda duszy jest prosta i wierna temu światu, jego szarości - codzienności." To dziwne, coś co w tamtym świecie jest jednym szeptem - w tym można opisywać tysiącem słów i wciąż będzie mało.. W każdym razie to był sen urodzinowy, więc go polubiłam. Sny śnione nad ranem mają podobno szczególne znaczenie.

No comments:

Post a Comment