Monday, July 9, 2012

Piotr Paziński o obrzezaniu - rozmowa



Poprosiłam Piotra Pazińskiego żeby rzucił okiem na mój wpis pt. „antyobrzezanie” i podzielił się swoimi przemyśleniami. Myślałam, że rozwinie się ciekawa prywatna rozmowa, a On napisał bardzo ważny i trafny komentarz do całej sytuacji, który publikuję za Jego zgodą.




PP - Nie mam sprecyzowanego poglądu na temat obrzezania. Wydaje mi się sensowne higienicznie i estetycznie, No, ale to moje zdanie. Może rzeczywiście należałoby je robić później? To w ogóle pytanie, na ile rodzice mogą i powinni decydować o pewnych cechach i dyspozycjach dziecka, które są nieodwracalne. Znam ludzi, ortodoksyjnych wegetarian, którzy tak wychowują swoje dzieci. Nie wiem, czy to dobrze, bo z góry determinuje metabolizm człowieka. A może dziecko takie znajdzie się w przyszłości w sytuacji, że do jedzenia będzie miało tylko mięso, którego jego organizm nie będzie w stanie tolerować. Na pewno negatywne emocje budzi fakt, że to Niemcy wypowiadają się ws. żydowskiego rytuału. Za wcześnie. Musi minąć jeszcze pięć pokoleń. Aha, z moją wypowiedzią na temat krytykowania Izraela to ma niewiele wspólnego. Tam chodziło mi o to, że Izrael jest mocno zagrożony i ma swoich prawdziwych wrogów, nie należy się, przeto dokładać z własną krytyką. Pluralizm opinii w judaizmie to jednak coś innego.





1 comment:

  1. Piotrze - Mamy podobne struktury reagowania wobec krytyki Izraela i w innych sprawach. Tak długo jak owa krytyka jest zrozumiała i jasna, a nie jest akcją polityczną pod przykrywką sztuki. Rzeczywiście taka krytyka, która właściwie jest czymś na granicy próby demontażu państwa – jest groźna i nie mogę się z nią zgodzić.

    Jestem jednak zwolenniczką wyrażania nieskrępowanego sprzeciwu i wątpliwości- wobec kwestii, które są dla nas problemem. Myślę, że właśnie takie głosy krytyki wobec naszych spraw ze strony Żydowskie są cenne. Żydzi myślą o świecie na różne sposoby.

    Co do wieku zgadzam się, ale to też wymaga pokoleń. 8-siem i 8-dni to niezwykle mocno utrwalona tradycja. Najcenniejsze w Twojej wypowiedzi jest to nawiązanie do wegetariam Właśnie to mnie najbardziej uderza, że sąd niemiecki nie widzi tego (lub udaje, że nie widzi), że każda kultura świecka czy religijna kształtuje i odciska się nie tylko mentalne, ale i w sferze biologicznej na swoich potomnych? Właśnie tak kształtujemy następne pokolenia po nas samych. To ludzkie prawo i jeśli jedne tradycje mają to prawo, a inne nie - to właśnie jest dyskryminacja. A jeśli tak ma nie być to kwestia obrzezania jest tylko jednym z elementów ogromnej i ważnej debaty, która toczy się w zdecydowanie za małym zakresie by wprowadzać tak drastyczne prawa. Bardziej niż o młodych wegetarian martwię się o młode modelki, młodych sportowców, aktorów i młodych muzyków. Co z dziećmi, którym odbiera się dzieciństwo w imię kariery - i dla kasy zarabianej przez ich rodziców?

    ReplyDelete