Thursday, July 12, 2012

Wpis antysemity na moim blogu? To nie możliwe!



Witam Państwa!


Dziś rano odnotowałam kolejne 100 odsłon i dwa nowe pisy. Każda korespondencja cieszz, a taka szczególnie. Oto mamy przykład głębokiej, zaskakującej wymiany myśli i nowatorskiego spojrzenia na problematykę żydowską. Gdyby się okazało, że Państwo już te argumenty gdzieś widzieli - to bardzo przepraszam. Jestem Przekonana, że nasz czytelnik  o dźwięcznie brzmiąco  Nicku "Wiśnia" - sądzi, że nic podobnego żaden Żyd nigdy nie widział na oczy. 


Witam nowego czytelnika Wiśnię i śpieszę wiec z wyjaśnieniami;


"Szoah to przede wszystkim biznes." - Oczywiście - majątek żydowski pozostawiony w Polsce jest ogromny. O ile zdanie "Wasze ulice nasze kamienice nie jest prawdziwy - to prawdą jest, że 10% żydowskich mieszkańców Polski - miało pewien procent nieruchomości. W jednych miejscach było tego więcej w innych mniej. W każdym razie - majątek ogromny. Niemcy też zarobiły na Holokauście, a na pewno próbowały. Polacy czekający aż Żydzi zostaną wyprowadzeni ze swoich domów też - na tym coś zarobili, coś, ponieważ Żydzi wcale nie mieli tyle złota ile sądzono poukrywane po kątach. Byłam bardzo biedna, jako dziecko, jakiś dzieciak z sąsiedztwa powiedział, że Żydzi nawet jak są bardzo biedni to mają pod łóżkiem schowane złoto. Wyjaśniam - nie miałam. A tak na poważnie już to oczywiście są ludzie, którzy żyją z Holokaust. Są nimi pracownicy muzeów, nauczyciele historii, publicyści - właściwie to i rabini - ja też w końcu pracuję z ocalałymi - ucząc ich judaizmu na przykład. Każdy wymiar ludzkiej działalności ma aspekt ekonomiczny. Bywają ludzie, których podejrzewa się o zbijanie fortuny na holokauście, są na ten temat liczne artykuły i książki publikowane głównie w Stanach i Izraelu - chyba nikomu niczego nie udowodniono - ja myślę, że to kiepski interes. Jako naród straciliśmy majątek ludzi, pamięć, literaturę, język, całe struktury społeczne i związany z nimi kapitał społeczny i majątek – dorobek całych pokoleń i całych społeczności. Jeśli ktoś się dorobił na Holokauście - to raczej banki, które nie wypłaciły pomordowanym ani centa.




 : Ludzi, którzy bezpośrednio byli tym dotknięci prawie nie ma (kilkuletnie dzieci z 1945 mają dziś ponad 70 lat)." Niema dzieci, ale jest drugie i trzecie pokolenie oraz wciąż brakuje następnych pokoleń po tych zamordowanych. Ta nieobecność będzie odczuwalna i namacalna przez wiele jeszcze pokoleń - właściwie zawsze - tak jak pamiętamy o 10 rodów straconych na pustyni za czasów I-Wszej Świątyni - to jest jakieś 2500 lat temu, ofiar zburzeń obu Świątyń - ta druga 2000 lat temu, wygnania z Hiszpanii i ofiar kolejnych pogromów i tak dalej i tak dalej. Długa historia uczy pamiętania. Dla Polski z tego wynika tyle, że mamy szanse przejść do historii nie jako miejsce żydowskiego życia, gdzie tworzono kulturę i sztukę na najwyższym ludzkim i świadomym poziomie, gdzie powstawał język żydowski, chasydyzm, gdzie rozwijał się przemysł, ale jako miejsce żydowskiej kaźni.




"Rozumiem, że wieczne jęki środowiska są bardzo korzystne politycznie, bo inne siły ulegają, gdyż nikt nie śmie spierać się z umęczonym narodem". - Krytyka Żydów jest wszędzie, tysiące naprawdę tysiące anty-semickich wpisów - bzdur, na które nikt nie reaguje, krytykuje się czasem słusznie Izrael, judaizm, Żydowską diasporę. Taki jest świat i nikt nikomu nie zamyka ust. Krytykuje się też ofiary zagłady, ostatnio w Gazecie Warszawskiej wyczytałam niewyobrażalny paszkwil na ofiary getta, które miały być najwierniejszymi współpracownikami Hitlera. Na listach umieszczono 50 nazwisk - może ktoś tylko zapomniał dodać, że w Warszawskim Getcie były setki tysięcy ludzi....
"Do tego nasza prasa napadnie na złoczyńcę, który ośmielił się podnieść głos na Naród Wybrany i delikwent może zbierać manatki i zwijać się z życia publicznego." 1) Jeśli ktoś jest politykiem i wprowadza opinię publiczną w błąd - no to sam sobie robi krzywdę. 2) Jest XXI wiek Najwyższa Ustawa, czyli Konstytucja Polski -jak w każdym cywilizowanym kraju i tu gwarantuje prawo mniejszościom - wszystkim - nie tylko Żydom. Ktoś, kto łamie konstytucję państwa, w którym mieszka nie może być osobą publiczną. 




"Ale może to właśnie zapatrzenie tylko w siebie jest powodem niechęci innych nacji? Żydzi stanowili połowę ofiar niemieckich obozów zagłady 1939-1945. Pozostałe ofiary nie cierpiały? Nie miały rodzin? Pomijanie tych ofiar uwypukla cierpienie Żydów, ale moim zdaniem nie jest uczciwe. Może pora przestać jęczeć i powrócić do normalnych relacji? Nie rozumiem też, po co ta cała walka o pustynię z Arabami? Może czas przypomnieć sobie Ariela Szarona?" 


 - tu znów miesza Pan kwestie Izraela i kwestiami Diaspory - biedni Arabowie -zastanawiam się tylko, dlaczego w Polsce się ich tłucze, napada na Kurdów i uchodźców z krajów Arabskich. Może to tolerancyjni i otwarci Polacy widzą źdźbło w oku bliźniego, a nie widzą belki w we własnym - tak to chyba brzmi. Może chodzi oto, że jak słyszą, „Kto nie winny niech żuci kamień" - no to rzucają. Tu w Polsce naprawdę niema powodu do tego by bić muzułman, ani prześladować te parę mniejszości, co jeszcze mają odwagę mieszkać nad Wisłą. Warto też dodać, że  ten kawałek pustyni, o którym pisze Pan z taką pogardą to Ziemia Izraela, czyli Ziemia Święta- może nienawidzi Pan również Katolików i Katolicyzmu, ale jeśli ma Pan jakiś katolików w rodzinie - to powiem Panu, że podczas każdego konfliktu palestyńscy katolicy chronią się u Żydów - ciekawe, dlaczego...
Tak kochany Panie, wracając na chwilkę do początku i do końca Pana postu. Jeśli jesteśmy zarozumiali - czasem, a czasem bardzo ulegli. Czasem pamiętamy o pozostałych ofiarach wojny, czasem nie, Czasem jesteśmy, a czasem nie jesteśmy uczciwi. Ja nie oskarżam całego Polskiego Narodu - nie mówię Wy Polacy, może, dlatego, że brzmiałoby "my Polacy." Trudno jest powrócić do normalnych relacji czytając takie wypowiedzi jak Pańska. Te normalne relacje muszą nastąpić z obu stron. Tak zgadzam się, że jest dużo do zrobienia, ale jak raz ten, blog czytają ludzie z całego świata i Pański wpis wcale nie daje im poczucia, że jest poco dbać o lepsze relacje z Polakami. Jest Pan pewien swoich racji i słuszności swoich argumentów? Jest Pan pewien, że nigdy nikt z nas podobnych wpisów nie przeczytał? 




P.S. Czasem załatwiam sprawy na ul. Anielewicza w Warszawie i spotykam wycieczki młodzieży żydowskiej i krew mnie zalewa! Butni, niegrzeczni! Czy w Izraelu wycieczki też zajmują cały chodnik, a pozostali przechodnie posłusznie schodzą z drogi idącym czwórkami małolatom?! Może to jest gówna przyczyna niechęci miejscowej ludności do tych wycieczek?! 




W Izraelu i w Polsce od lat na najwyższym i średnim szczeblu trwa debata polityków, działaczy społecznych, edukatorów, nauczycieli, dziennikarzy - co zrobić żeby ten program odwiedzania Polski nie sprowadzał się do nastawiania Izraelskich studentów w opozycji do Polaków, żeby były spotkania z Polakami, żeby nie mówiono tylko o Polsce w kategorii zagłady. Środowisko Żydowskie w Polsce w Tym Gmina Żydowska w Warszawie wielokrotnie podnosiły te kwestie. Pod wieloma względami jest lepiej - jednak, jeśli chodzi o organizację wycieczek to ludzie nie mogą się rozchodzić - jeśli wejdą na ulicę to zatamują ruch. Muszą stać lub iść razem i nie rozchodzić się - to ważne również z powodów bezpieczeństwa. Zejście na chwilkę na ulicę - naprawdę nie zrobi nikomu nic złego. Wierzę, że mieszkanie na tym terenie w okresie nasilonej turystki i obchodów nie należy do przyjemnych. Jednak ktoś, kto zdecydował się mieszkać w sercu byłego getta powinien mieć nieco więcej tolerancji. W końcu mieszka na kościach ludzi, którzy tam zostali zamordowani i nigdy nie zdołali odejść. Tolerancja rodzi tolerancję proszę o tym pamiętać. Pana i każdej osoby nastawienie jest wyczuwalne. Wie Pan jak oni się dziwią, że się do nich uśmiecham. Proszę spróbować! Chyba rzadko widzą objawy sympatii i to właśnie zapamiętają z Polski. Potrafiliśmy zachowywać się bardzo miło wobec gości podczas Euro 2012 – może warto te same zasady przyjąć wobec wszystkich? Czy nie należałoby przede wszystkim starać się być miłym wobec potomków ofiar zagłady, które czasem, jako pierwsze w trzecim, czwartym pokoleniu i po dziesiątkach lat odwiedzają kraj przodków? Może warto zastanowić się, co zrobić żeby tu w Polsce nie doświadczali po raz kolejny dyskryminacji i poniżających uwag – co niestety się wciąż zdarza? 

No comments:

Post a Comment